Trasa zaczyna się oraz kończy przy karczmie "Stara Stajnia". Pierwszym etapem marszu jest wyjście do lasu. Ścieżka prowadzi drogą na Zawady, przy zbiorniku czerpania wody, następnie do stawu, gdzie żyją bobry. Po drodze natkniemy się na kilkanaście mrowisk. Trasa prowadzi nas polami, przy leśniczówce oraz ponownie przez las, gdzie latem ściółka usłana jest słodkimi jagodami. Kierujemy się do krzyża, a następnie do punktu spadowego Neru. Na trasie możemy spotkać żurawie i ptaki drapieżne oraz sarny i dziki, a także miejsca, gdzie wydobywano tzw. Rudę, niegdyś materiał budowlany zastępujący cegłę lub kamień. Ścieżka bogata jest w torfowiska oraz w okazałe dęby. Jest urokliwa o każdej porze roku i daje możliwość wyciszenia się oraz podziwiania piękna przyrody.
Start przy zbiorniku zaporowym w Broniszewicach. Trasa prowadzi nas przez pola - przy ścianie lasu. Dochodzimy ścieżką do dużego kompleksu leśnego w pobliżu miejscowości Żbiki. Skręcamy w lewo i dalej idziemy duktem pośród sosen, brzóz i dębów. Mijamy strumyk nazywany "Strugą" i wracamy do punktu wyjścia znajdującego się przy zbiorniku zaporowym. W czasie wędrówki warto popatrzeć okazały drzewostan i runo leśne. W sezonie jesiennym dużo tu grzybów, głównie w podgrzybków, prawdziwków i koźlaków. Na trasie możemy spotkać sarny, dziki, przy odrobinie szczęścia jelenie – przeważnie goszczące przy strumyku "Struga".
Rozpoczynamy przy młodniku sosnowym. Ścieżka prowadzi przy Cieślickich Bagnach. Należy do trudnych ze względu na swoje duże zróżnicowanie terenu. Wiedzie głównie przez piaski, ale także przez bagna i kopce. Jest bardzo malownicza, usiana pagórkami. Jej atrakcją jest wieża przeciwpożarowa. Można tam wejść – jeśli jest się odważnym - i podziwiać panoramę z wysokości 29 metrów. Dalej maszerujemy lasem, po drodze mijamy trzy parkingi leśne. Dochodzimy do punktu wyjścia, skąd niedaleko do Wioski Indiańskiej. Na trasie możemy spotkać jelenie, daniele oraz sarny. Na bagnach żyją żurawie i ptactwo brodzące. W lasach (należących do 4 leśnictw) występują przepiękne okazy świerków. Wejście do takiego lasu jest olbrzymim przeżyciem, bowiem świerczyna jest bardzo ciemna i mroczna…
Punkt startowy znajduje się w Gizałkach przy ośrodku zdrowia. Początkowo idziemy chodnikiem w stronę Chocza, aż do miejscowości Ruda Wieczyńska, przy drodze wojewódzkiej. Skręcamy w prawo, idąc drogą asfaltową, mijamy salę OSP. Przechodzimy most na Prośnie, kierujemy się wzdłuż rzeki, aż do boiska sportowego w Nowej Wsi. Ponownie przecinamy Prosnę. Kierujemy się na prawo i wchodzimy na wał nadrzeczny. Schodząc z niego, udajemy się ponownie na drogę asfaltową i kierujemy się w stronę Gizałek. Lasy gizalskie obfitują w jagody i grzyby, głównie w prawdziwki oraz podgrzybki, dlatego w sezonie jesiennym przyciągają wielu grzybiarzy. Na trasie można spotkać zające, bażanty i sarny oraz wiele gatunków ptactwa wodnego. Lasy dają schronienie jeleniom, sarnom, dzikom i lisom. Możemy podziwiać mozaikę pól, łąk i lasów porastających ubogie i piaszczyste grunty na podłożu gliny zwałowej. Nieprzepuszczalne podłoże powoduje, że poziom wód gruntowych jest tu wysoki, stąd liczne zabagnienia oraz bogata sieć rowów i kanałów melioracyjnych wijących się wśród suchych i piaszczystych wydm. Kilkuhektarowe rozlewisko porośnięte jest trzcinami i pałkami wodnymi. Na terenach gromadzi się liczne ptactwo wodne: dzikie kaczki, gęsi, żurawie, łabędzie, a na podmokłych łąkach często goszczą bociany.
Rozpoczynamy marsz w lesie za Centrum Rehabilitacji Rolników KRUS w Jedlcu. Trasa prowadzi utwardzoną drogą leśną, między alejami modrzewiowymi. Pierwszy przystanek możemy zrobić przy Głazie Narzutowym św. Jadwigi (pomniku przyrody nieożywionej), który znalazł się w tym miejscu za sprawą lądolodu skandynawskiego. Zbudowany z różowego granitu głaz ma w obwodzie 22 m, długi jest na 8,5 m, szeroki na 6,5 m, wysoki na 3,5 m oraz zagłębiony w ziemi na 2 m. Z kamieniem związane są liczne legendy. Według jednej pod kamieniem miał być ukryty skarb, inna mówi o tym, że śpią tam rycerze polegli w walce z tatarami, którym za wstawiennictwem Matki Bożej św. Jadwiga Śląska uprosiła by śmierć zamienić im w sen, w gotowości do ponownej walki w obliczu zagrożenia dla wiary. Następnie ścieżka wiedzie w lewo. Mijamy zakole Jeziora Gołuchowskiego, na którym znajduje się żerowisko bobrów. Tu rozpoczyna się najtrudniejszy element marszu – droga się zwęża i prowadzi pod górę. Kolejny przystanek znajduje się przy zbiorowych grobach i pomniku ku czci kilku tysięcy Żydów i Polaków kaliskich zamordowanych przez Niemców na przełomie 1941 i 1942. Florę stanowią tu rzadkie zbiorowiska roślinne – łęgi zboczowe z bogatym drzewostanem o wielowarstwowej strukturze. Rosną okazałe wiązy górskie, klony polne o obwodzie do 140 cm oraz czeremcha zwyczajna mierząca 118 cm obwodu. Trasa jest spokojna, sprzyjająca refleksjom.
Proponujemy trzy warianty trasy. Długie pętle mają około 15 km, krótka pętla - 5 km i stanowi alternatywę dla chodziarzy posiadających mniej czasu lub słabszą kondycję. W wariancie pięciokilometrowym wyruszamy z Lutyni w kierunku Rudy, gdzie znajduje się piękny głaz narzutowy "Bogudar" – pomnik przyrody nieożywionej, jeden z większych w Wielkopolsce. Idziemy szosą między polami, obok gospodarstwa rolnego, przez romantyczny mosteczek. Walory przyrodnicze Lasu Podole odkryto już w latach 30-tych XX wieku. Wchodzimy do doliny rzeczki Lutynia. Lasek z jednej strony przylega do podtopionego lasu olchowego. Po przejściu rzeczki dochodzimy do młodej sośniny. Dalej drzewostan tworzy przede wszystkim: grab zwyczajny, lipa drobnolistna i jawor. Natomiast warstwę krzewów zdominowały leszczyna i jawor. Trasa prowadzi przez tereny, które w przyszłości będą zatopione, bowiem rzeczka Lutynia będzie spiętrzona. Ma powstać tutaj zbiornik "Lutynia" z zaporą we wsi Wilcza (gm. Kotlin). W drugim wariancie marsz możemy wydłużyć o trasę biegnącą od wyjścia z lasu Lutyńskiego w kierunku wsi Lutynia. Idziemy pięknym polnym brukiem, aleją lipową. Możemy przejść przez wieś i za nią skręcić w prawo, drogą brukową wśród pól dojść do drogi powiatowej Pleszew – Dobrzyca. Znów skręcamy w prawo i idziemy do Dobrzycy skrajem drogi przy Alei Platanów JP II. po lewej stronie widnieją pola uprawne ziół. Dochodzimy do wejścia parku w Dobrzycy. Kończymy w cieniu majestatycznego platana. Odpoczynek w parku jest piękną nagrodą po długim marszu. Trzeci wariant – najdłuższy polegający na zejściu z bruku i alei lipowej w polną drogę na prawo wzdłuż lasu i pola. Idziemy wśród pasów śródpolnych i pól, aż dojdziemy do drogi powiatowej Pleszew – Dobrzyca, do Alei Platanów JP II, a nią do parku w Dobrzycy. Ta trasa jest najdłuższa, tylko dla wytrwałych i lubiących wysiłek…