Starostwo Powiatowe

Pleszewskie Centrum Medyczne oraz służby sanitarno-epidemiologiczne uspokajają. Nie ma bezpośredniego zagrożenia koronowirusem w Powiecie Pleszewskim. Wstrzymanie odwiedzin pacjentów w pleszewskim szpitalu ma charakter profilaktyczny i podyktowany jest sezonową podwyższoną zachorowalnością na zwykłą grypę.

W Pleszewskim Centrum Medycznym odbył się briefing prasowy. Spotkanie otworzył Prezes PCM Błażej Górczyński. Obecni byli dyrektor PCM ds. medycznych dr n. med. Ryszard Bosacki, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii dr Wojciech Łyskawa, pielęgniarka epidemiologiczna mgr Ewa Płócienniczak, a także dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Pleszewie mgr Jolanta Ulatowska.

Lekarze PCM i dyrektor PSS-E stanowczo zdementowali plotki o łączeniu niedawnej decyzji o wstrzymaniu przyjęć i odwiedzin w szpitalu z zagrożeniem koronawirusem. - Nie ma to nic wspólnego z wirusem! Mieliśmy trzy przypadki zatrucia bakteriami na oddziale wewnętrznym. Ci pacjenci zostali odizolowani i wracają do zdrowia. Leczenie jest skuteczne. Sytuacja jest opanowana. Wznowiliśmy już przyjęcia nowych pacjentów na oddział - wyjaśnił prezes PCM Błażej Górczyński.

- Powinniśmy się cieszyć, bo szybko udało się wykryć drobnoustroje, co oznacza że nadzór jest prawidłowy; wdrożyć właściwe procedury i leczenie - ocenił dr Wojciech Łyskawa.

- Po cofnięciu zakazu proszę, aby odwiedzający naszych pacjentów zachowywali jednak zdrowy rozsądek i ostrożność. Nonszalancja niektórych osób jest wręcz porażająca. Naszych pacjentów, którzy są osłabieni po zabiegach, odwiedzają osoby, które mają różne infekcje. Apelujemy, aby nie narażali chorych. Prosimy również o to, aby nie przyprowadzać w odwiedziny małych dzieci. Zdarza się bowiem, że rodziny przychodzą na oddziały z niemowlętami. Proszę tego nie robić - podkreśla prezes Górczyński.

Dr Ryszard Bosacki dodaje: -Dla niektórych naszych pacjentów zwykły katar może być zabójczy. Chcemy chronić ich przed dodatkowym ryzykiem.

***

Głównym tematem konferencji była epidemia koronowirusa SARS-CoV-2 na świecie.

- Musimy zdawać sobie sprawę, że przenoszenie wirusa jest nieuniknione. Przy takiej migracji ludzi, jaka jest obecnie na świecie, nie ma praktycznie możliwości, aby to zahamować, więc możemy się spodziewać, że przypadki zachorowań pojawią się w Polsce. To jest normalna rzecz - tłumaczy ordynator Łyskawa. - Takim wirusem, jak dziś korona, kilka lat temu był wirus AH1N1. Wtedy wszyscy byli przerażeni. Mieliśmy pacjentów, którzy przechorowali ten wirus grypy. U osób starszych choroba miała ciężki przebieg, identycznie jak koronawirus. Natomiast reszta populacji przechodziła grypę w sposób typowy, niezagrażający życiu.

80% przypadków zachorowań na koronawirusa ma przebieg łagodny. Jedynie osoby starsze, schorowane, o mniejszej odporności mają cięższy przebieg choroby. - W takiej grupie poziom zagrożenia życia jest na podobnym poziomie, co przy zwykłej grypie - podkreśla Wojciech Łyskawa. - Sprawy nie można bagatelizować, ale też nie ma powodów do paniki - zapewnia.

Omówiono zasady Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczące postępowania medycznego w przypadku podejrzenia/zakażenia o etiologii koronowirusa (SARS-CoV-2).

Osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni przebywały w Chinach, we Włoszech lub w innym regionie świata, gdzie odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem, wróciły do Polski i skarżą się na co najmniej jeden z objawów: kaszel, duszności lub gorączkę, powinny zgłosić się do szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, najbliższego dla ich miejsca zamieszkania. - W Pleszewskim Centrum Medycznym takiego oddziału nie ma, więc pacjent powinien od razu udać się do Kalisza, Konina lub Poznania - wyjaśnia dr Wojciech Łyskawa.

- Jeśli pacjent przyjdzie do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego będzie mieć kontakt z szeregiem ludzi, my oczywiście na taką sytuację jesteśmy przygotowani, ale chodzi o to, żeby maksymalnie ograniczyć transmisję wirusa. Dlatego tak ważne jest, aby ludzie wiedzieli, gdzie mają się kierować - tłumaczy prezes PCM Błażej Górczyński.

Osoby, które wróciły z państw, gdzie odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem, a nie zaobserwowały u siebie żadnych objawów, powinny przez kolejne 14 dni kontrolować swój stan zdrowia, czyli codziennie mierzyć temperaturę ciała oraz zwrócić uwagę na występowanie objawów grypopodobnych; złe samopoczucie, bóle mięśniowe, kaszel. Jeżeli po 14 dniach samoobserwacji nie wystąpiły wyżej wymienione objawy można zakończyć kontrolę. W innym przypadku należy bezzwłocznie, telefonicznie powiadomić Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego.

Warto śledzić komunikaty Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

www.pis.gov.pl

Noszenie maseczki na twarzy nie uchroni nas przed zakażeniem. Maseczki ochronne powinny stosować osoby zakażone, bo to ogranicza przenoszenie bakterii i wirusów na osoby zdrowe.

Bardzo ważne jest przestrzeganie zasad higieny osobistej, w tym częste mycie rąk wodą z mydłem.

Tomasz Wojtala
Rzecznik Prasowy